Stwardnienie rozsiane to choroba zwyrodnieniowa atakująca nerwy znajdujące się w ośrodkowym układzie nerwowym. Współcześnie nie znamy jeszcze na nią skutecznego lekarstwa, wiemy jednak, że właściwe leczenie może spowolnić groźne dla organizmu zmiany. Okazuje się, że w leczeniu przynajmniej kilku objawów tego schorzenia pomocna może być marihuana.
Czym jest stwardnienie rozsiane?
Stwardnienie rozsiane znane także jako SM to choroba poważna, która trwa przez całe życie pacjenta. Objawia się na szereg sposobów i jest w stanie wyniszczyć organizm. Szacuje się, że problem może dotyczyć ponad miliona mieszkańców Stanów Zjednoczonych, choć mamy z nim do czynienia także w innych krajach świata, w tym zwłaszcza w państwach rozwiniętych. Cechą charakterystyczną wszystkich pacjentów jest przy tym problem z nadaktywnym układem immunologicznym, co przyczynia się między innymi do uszkodzenia komórek znajdujących się zarówno w mózgu, jak i w nerwach wzrokowych, a nawet w rdzeniu kręgowym.
Stwardnienie rozsiane i marihuana
Marihuana przeznaczona do zastosowania medycznego jest dziś legalna na wielu obszarach należących do Stanów Zjednoczonych. Jest też rekomendowana przez Narodowe Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego w tym kraju jako leczniczy środek pomocniczy, choć w rekomendacji możemy przeczytać, że powinna być stosowana jedynie w określonych przypadkach i wyłącznie tam, gdzie takie działanie nie będzie oznaczać łamania prawa. Nie można zapominać o tym, że stosowanie marihuany w celach leczniczych również może mieć skutki uboczne i z całą pewnością nie mamy w jego przypadku do czynienia z rozwiązaniem dla każdego. Mówiąc o korzyściach wynikających ze stosowania marihuany podczas leczenia stwardnienia rozsianego, w pierwszej kolejności należy zapoznać się z terminem THC. Stosując go mamy na myśli jeden z najważniejszych związków chemicznych, jakie można spotkać w marihuanie. Jednym z jego znaków rozpoznawczych są właściwości psychoaktywne, to więc właśnie THC odpowiada za wyjątkowe doznania, o których często mówią użytkownicy marihuany. Z kolei inny ważny związek – CBD – nie ma działania psychoaktywnego. Warto też pamiętać, że marihuana posiada także szereg innych składników, choć są one pomijane w większości badań naukowych.
Z punktu widzenia chorych THC jest tym składnikiem nasion marihuany, który może wywierać szczególnie korzystny wpływ na ich zdrowie. Dzieje się tak choćby dlatego, że poprawia apetyt, zwiększa kontrole nad mięśniami, a jednocześnie pomaga w zwalczaniu mdłości. Nie oznacza to jednak, że CBD ma mniej istotne właściwości. Mówiąc o jego korzystnym wpływie zwraca się uwagę choćby na możliwość kontrolowania za jego pośrednictwem napadów padaczkowych, a także na leczenie zaburzeń psychicznych. Oba związki są też w stanie zmniejszać dolegliwości bólowe, charakteryzują się przy tym również działaniem przeciwzapalnym. Naukowcy w szczególny sposób podkreślają to, że marihuana medyczna przynosi ulgę tym pacjentom, którzy narzekają na problemy generowane przez sztywność mięśni.
Artykuł powstał we współpracy z https://ganjafarmer.com.pl/